SZWEDZI U NAS (:

„Przyszedł nowy rok 1655. Styczeń był mroźny, ale suchy; zima tęga przykryła Żmudź³⁰ świętą, grubym na łokieć białym kożuchem; lasy gięły się i łamały pod obfitą okiścią³¹, śnieg olśniewał oczy w dzień przy słońcu, a nocą przy księżycu migotały jakoby iskry niknące po stężałej od mrozu powierzchni; zwierz zbliżał się do mieszkań ludzkich, a ubogie,…